Przejdź do treści

AREOPAG ENERGETYKI ODNAWIALNEJ 2022

Działalność Stowarzyszenia na rzecz efektywności energetycznej im. prof. Krzysztofa Żmijewskiego ma na celu budowę zrozumienia społecznego dla zachodzącego procesu transformacji w kierunku nisko- i zeroemisyjnych źródeł energii oraz niezbędnych inwestycji w tym zakresie. Organizacja kontynuuje postulaty prof. Krzysztofa Żmijewskiego jakimi było dążenie do zrównoważonego rozwoju, promowanie gospodarki niskoemisyjnej, rozproszonych i odnawialnych źródeł energii oraz efektywności energetycznej.

Piąta edycja Areopagu Energetyki Odnawialnej została otwarta przez Wiceministra Klimatu i Środowiska Ireneusza Zyskę, który na wstępie podkreślił, że konferencja jest jednym z najważniejszych wydarzeń związanych z dyskusją nad wdrażaniem miksu energetycznego opartego o instalację Odnawialnych Źródeł Energii (OZE). Na wstępie Wiceminister zaznaczył, że w ostatnich latach można zaobserwować dynamiczny rozwój OZE opartego na różnych technologiach i podsumował wielkość zasobów energetyki odnawialnej w Polsce. Na koniec października 2022 roku moc zainstalowanych źródeł wynosiła 21,5 Gigawata. W większości są to instalacje fotowoltaiczne, do czego przyczynił się program Mój Prąd i ruch prosumencki. Energia wiatrowa na lądzie to 7,7 Gigawata zainstalowanej mocy. Ponadto pracownicy Ministerstwa Klimatu i Środowiska zauważają wzrost zainteresowania rozwiązaniami opartymi o biogaz i biometan. Wykorzystanie potencjału polskiego rolnictwa to przyszłość energetyki odnawialnej, tak samo jak konieczne jest zagospodarowanie odpadów komunalnych i ścieków do produkcji gazu. W ocenie Ireneusza Zyski przy tak dynamicznym tempie rozwoju planowana do 2040 roku 50 % produkcja energii z OZE, może być osiągnięta nawet dekadę wcześniej.

Konferencja AREOPAG ENERGETYKI ODNAWIALNEJ była podzielona na trzy sesje:

  • Sesja 1 Rynek obrotu energią elektryczną
  • Sesja 2 Bieżące bariery dla generacji z odnawialnych źródeł energii
  • Sesja 3 Aktualne wyzwania dla sektora offshore w Polsce

Zarówno partnerzy biznesowi jaki i prosumenci oczekują dynamicznego rozwoju branży OZE, co pozwoli na zmniejszenie kosztów energii i zapewni bezpieczeństwo energetyczne, dlatego istotna jest realna ocena barier i ograniczeń, które mogą zahamować ten proces. Poniżej omówiona została Sesja 2.

Moderatorem drugiej części konferencji był redaktor naczelny portalu Wysokie Napięcie pan Rafał Zasuń. Jako pierwszego o wypowiedź poproszono Wiceministra Ireneusza Zyskę, aby odniósł się do zagadnień legislacyjnych, które stopują rozwój energetyki wiatrowej na lądzie, linie bezpośrednią * oraz cable pooling**, a także innych uwarunkowań, które mogą spowodować spadek inwestycji w OZE.

Wiceminister zwrócił uwagę na rolę administracji rządowej polegającą na kreowaniu rozwiązań regulacyjnych, zawsze w dialogu z ekspertami, ośrodkami naukowymi, przedstawicielami sektora energetyki i nauki. Jednocześnie obowiązkiem rządu jest reagowanie na zagrożenia, do jakich należy gwałtowny wzrost cen. To zjawisko uderza we wszystkich Polaków. W obecnych warunkach wojny w Ukrainie, która w dużym stopniu spowodowała wahania rynku energetycznego, rządzący często są zmuszeni do podejmowania rozwiązań na zasadzie gaszenia pożaru. Mimo to, jak ocenia Ireneusz Zyska wychodzimy z kryzysu obronną ręką i nie obserwuje się destabilizacji gospodarki.

Zamrożenie cen energii do końca 2023 roku prawdopodobnie spowoduje, że sektor OZE będzie zwlekał z inwestycjami. Pierwsze symptomy były już widoczne na ostatniej aukcji OZE, gdzie zakontraktowano dużo mniej energii niż oczekiwano. Aukcja URE, z niskimi cenami referencyjnymi obowiązującymi przez 15 lat, nie stanowi w tym momencie atrakcyjnej opcji. To czytelny sygnał, że rynek chce przeczekać te trudne warunki. Rok 2023 to dobry moment na przygotowanie kolejnych projektów i rozpoczęcie ich realizacji w 2024.  

Ireneusz Zyska podkreślił, że energia odnawialna jest konieczna w miksie energetycznym, aby polska gospodarka była konkurencyjna na rynkach europejskich. Taksonomia zmusi nas w inwestowanie w OZE – w przeciwnym wypadku pozostali uczestnicy rynku zajmą nasze miejsce.

Odnosząc się do zagadnień legislacyjnych Wiceminister zapowiedział przede wszystkim liberalizację zasady 10 H. Projekt ustawy znajduje się już sejmie. Niezbędne jest, aby zrównoważyć sposób produkcji energii z ogniw PV i z wiatru. Nie należy zapominać, że zmiana zwanej potocznie „ustawy wiatrakowej” została zapisana jako jeden z kamieni milowych w KPO.

Jako kolejne zagadnienia, którymi powinno zająć się ustawodawstwo przedstawiciel ministerstwa wymienia cable pooling, linię przyłączeniową oraz możliwość przekroczenia zainstalowanej mocy OZE ponad moc przyłączeniową. Jednym z instrumentów, który powinny objąć prace legislacyjne jest udział inwestorów w kosztach przyłączenia instalacji OZE do sieci.

Wszystkie powyższe postulaty zostały wpisane do Karty Efektywnej Transformacji Sieci Dystrybucyjnej Polskiej Energetyki. Dokument opracowany przy udziale prezesa URE oraz przedstawicieli pięciu największych dystrybutorów energii elektrycznej w Polsce (Enea, Energa, PGE, Stoen, Tauron) został podpisany 7 listopada. Głównym celem porozumienia jest dostosowanie dystrybucyjnych sieci elektroenergetycznych do nowego kształtu rynku energii, na którym coraz większą rolę będą odgrywały rozproszone źródła energii, w tym OZE.

Po podpisaniu karty Prezes URE Rafał Gawin komentował:

 Dynamicznie zmieniające się potrzeby sieci elektroenergetycznych, w tym głównie w obszarze inwestowania, stawiają przed polityką regulacyjną nowe oczekiwania. W takich czasach potrzebujemy mądrej, długofalowej regulacji opartej na porozumieniu uczestników rynku. Dlatego Karta jest w tych czasach wyjątkowo potrzebna –

– Karta tworzy stabilne otoczenie regulacyjne dla przedsiębiorstw energetycznych w wieloletnim horyzoncie czasowym w zakresie, w jakim dotyczy ono prowadzenia inwestycji w modernizację i rozwój sieci. Tym samym przyczyni się do uproszczenia procesu podejmowania decyzji inwestycyjnych, powinna też ułatwić OSD pozyskiwanie środków na inwestycje ze źródeł innych niż taryfa – zapewnił Rafał Gawin.

Kolejne pytania redaktor Rafał Zasuń skierował do obecnych na sali przedstawicieli firm aktywnie inwestujących i działających w branży OZE.  W dyskusji udział wzięli Pan Albert Gryszczuk – Prezes Krajowej Izby Klastrów Energii i OZE i menadżer w firmie Zklaster, Pan Łukasz Jankowski – szef działu wytwórców w grupie Respecy Energy oraz Pan Holger Gallas – koordynator projektu Jasna.

Albert Gryszczuk podkreślił porażkę aukcji OZE jako przykład przeregulowania rynku. Mrożenie cen na tak niskim poziomie niewątpliwie zastopuje wielu inwestorów. W ocenie eksperta reprezentującego rynek klastrów energii obecnie działania rządu wyglądają jak „łatanie dziurawego balona”, należy zrozumieć, że w energetyce nastąpiły zmiany i nie ma możliwości funkcjonowania na dotychczasowych zasadach.

Dodatkowo Albert Gryszuk zwraca uwagę, że o produkcji energii należy myśleć lokalnie a nie globalnie, bo energetyka oparta o centralne jednostki jest bardzo wrażliwa na zagrożenia wojenne. Obecnie jest czas na powstawanie klastrów czy spółdzielni energetycznych.

Nie można ciągle regulować rynku energii w Polsce, większość spółek energetycznych jest w rękach Państwa -to brak równości pomiędzy inwestorami prywatnymi a państwowymi gigantami, którzy zawsze mają przewagę. Brakuje symetrii a przecież każdy uczestnik rynku powinien mieć równe prawa.

Łukasz Jankowski z wykształcenia radca prawny zwraca uwagę na chaos legislacyjny, akty prawne są uchwalane i już po dwóch miesiącach idą do poprawki. Patrząc w perspektywie długoterminowej uważa, że jeden rok zamrożenia cen nie zahamuje procesów inwestycyjnych planowanych na 30 lat. Respect Energy to duży inwestor, który wierzy w OZE i nadal będzie rozwijał projekty z tym, że mało stabilny rynek może spowodować przesunięcie realizacji w czasie.

Holger Gallas – koordynator projektu Jasna jednej z największych farm wiatrowych w Polsce, zapytany przez redaktora czy zostają w Polsce i jak ocenia propozycję refundacji 10 % wyprodukowanej energii wiatrowej na rzecz prosumenta lokalnego poinformował, że model współpracy z regionalną społecznością funkcjonuje od lat w wielu krajach. Jako duży problem wskazał brak możliwości podłączenia się do sieci, inwestorzy otrzymują dużo odmów, a sam proces jest żmudny i wymaga czasochłonnej biurokracji.

Na koniec zabrał głos Sławomir Cieślik prezes Stowarzyszenia Elektryków Polskich. Nie obyło się bez krytycznej oceny stanu polskich sieci przesyłowych budowanych kilkadziesiąt lat temu których kondycja techniczna powoduje, że nie można przyłączać nowych jednostek. Większość sieci znajduje się na popołudniu kraju, bo taki był model produkcji energii elektrycznej oparty o węgiel wydobywany na Śląsku to tam rozwijała się gospodarka. Jako kierunek rozwoju prezes wskazał konieczność rozbudowy infrastruktury na północy Polski. Obecnie jest potrzeba budowy jednostek wytwórczych na północy Polski takich jak elektrownie wiatrowe na morzu czy elektrownia jądrowa zatem trzeba rozwijać sektory gospodarki w północnej i środkowej Polsce.

Należy wykorzystać to co daje przyroda, mikro instalacja prosumencka może bezkosztowo polepszyć stan polskich sieci podkreśla profesor Cieślik. Przed wszystkim należy budować bazę a dopiero na to nakładać biznes i legislacje. Ekspert apeluje do szerszego myślenia systemowego i dokonania oceny na jakim etapie transformacji znajdujemy się obecnie. Opracowanie koncepcji wyznacza ścieżkę transformacji w przeciwnym wypadku mamy do czynienia jedynie z działaniem reakcyjnym. Profesor obawia się, że nie mamy koncepcji polskiego systemu elektroenergetycznego bez paliw kopalnych. Inwestycje w elektroenergetykę to perspektywa 30 lat i w takiej perspektywie musimy wiedzieć do czego dążyć.

Sławomir Cieślik zachęca do większego zaufania rządu do głosów ekspertów i branżystów, oraz szerszego dialogu ze środowiskiem zwłaszcza w momentach uchwalania nowego prawa.  Prosi o powołanie na poziomie ministerstwa 3-4 niezależnych zespołów interdyscyplinarnych i interinstytucjonalnych, które zajmą się koncepcją przyszłego polskiego systemu elektroenergetycznego w perspektywie do 2050 roku.

Na zakończenie sesji głos ponownie zabrał wiceminister Ireneusz Zyska, zapewniając, że rząd korzysta z konsultacji z najlepszymi ekspertami w kraju, czerpie doświadczenia z osiągnieć instytutów badawczych, prowadzi aktywny dialog z przedstawicielami biznesu. Specyficzna sytuacja w ostatniego roku powodowała, że działanie pod presją czasu czasami generowało błędy ludzkie.

W energetyce nie może być sympatii politycznych musimy rozmawiać o sprawach technicznych. Wiceminister przewiduje powrót do wolnego rynku przed wyborami w 2023 roku.

Jako duży sukces Ireneusz Zyska ocenia współpracę z branżą jako jedną z lepszych w całej Unii Europejskiej. Porozumienia sektorowo zainicjowane dwa lata temu listami intencyjnymi, a sfinalizowane w zeszłym roku, z branżą biogazu i biometanu stały się w tym roku wzorem dla komisji europejskiej przy powołaniu porozumienia na rzecz przemysłu biometanowego w Unii Europejskiej. Jeżeli chodzi o morską energetykę wiatrową pierwsze porozumienie w Unii Europejskiej, a drugie w Europie po Brytyjczykach opracowano na kanwie naszego porozumienia także rynek francuski tworząc przepisy wzorował się na naszych doświadczeniach.

W obliczu wojny w Ukrainie i kryzysu energetycznego energia odnawialna to energia wolności, dlatego należy zwiększać jej wytwarzanie we własnym zakresie. Dzisiaj najszybciej możemy zbudować rozwiązania oparte o OZE, wprawdzie są one uzależnione od pogody, ale mamy już dostępne rozwiązania hybrydowe oraz magazyny energii. Postęp technologiczny będzie odpowiedzią na problemy, które teraz się pojawiają. 

Wiceminister podkreślił, że bardzo ważna jest też „energia ludzka”, która doprowadziła w Polsce do powstania sektora prosumentów – to zasługa osób, które zdecydowały się na indywidualne inwestycje w swoim gospodarstwie domowym. Pomógł w tym program Mój Prąd, ale trzeba dziękować i podkreślać, że rozwój sektora fotowoltaiki to zasługa Polaków -narodu innowacyjnego i kreatywnego, osób, które zobaczyły wielką szansę, że dzięki własnej instalacji fotowoltaicznej mogą mniej płacić za energię.

W drugim tygodniu lutego 2023 roku Sejm przyjął liberalizację ustawy odległościowej, której funkcjonowanie od 2016 roku spowolniło rozwój branży energetyki wiatrowej. Jednak na etapie procedowania wprowadzono zmianę zaproponowaną przez posła Marka Suskiego zmieniającą minimalną odległość od zabudowań z 500 m do 700 m. Pozornie niewielka korekta wprowadziła kolejne zamieszanie na rynku. Według analizy Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, poprawka spowoduje, że 84 % obecnie przygotowanych do wdrożenia projektów inwestycji trafi do kosza, a do 2030 roku powstanie jedynie 4 GW nowych mocy w elektrowniach wiatrowych. Kolejną komplikacją jest zmiana ponad 80 % obowiązujących planów miejscowych, a w niektórych województwach nawet 100 %. Może się zdarzyć, że zamiast realizować zaplanowane inwestycje trzeba będzie ponownie projektować co zajmie kolejne lata.

Pozytywnym aspektem jest fakt, że odblokowanie ustawy wiatrakowe jest jednym z 37 kamieni milowych, które Polska ma zrealizować, aby otrzymać tak bardzo potrzebne i oczekiwane pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy.